[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Po załatwieniu tej sprawy złożył wizytę administratoro wi domu, w którym Ginger wynajmowała pokój. Nie zdo łał go skłonić do zwrotu części uiszczonego za miesiąc z gó ry czynszu. Strata była niewielka, a Ginger zyskiwała czas na zastanowienie się, co zrobić z krzesłami, stołem i kanapą. No i, rzecz najważniejsza, kupił samochód. Wybrał lekko używaną hondę accord, uchodzącą za auto bezpieczne i ła twe w prowadzeniu, na wypadek, gdyby się okazało, że Gin ger jest słabym kierowcą. Podjechał pod klub w promieniach zachodzącego słońca. Anula & Irena scandalous Kiedy Ginger pojawiła się w drzwiach, wybiegł jej na spot kanie. Wyglądała mizernie. - Witaj, kochanie! Na pewno chcesz jechać do szkoły? Nie możesz raz opuścić zajęć? - zapytał troskliwie. - O nie. Mamy dziś przerabiać materiał do przyszłoty- godniowego kolokwium z matematyki. - Czy chociaż zjadłaś kolację? - Niestety, nie zdążyłam. Mieliśmy dzisiaj wyjątkowo duży ruch w restauracji. - W takim razie jedzmy do domu. Zjesz pyszną kanapkę własnej roboty, którą przygotowałaś mi na lunch. Ku jego radości Ginger przyjęła propozycję z ochotą. - Czyje to auto? - zdziwiła się na widok hondy. - Nasze. Nie podoba ci się? - Bardzo. Ale dlaczego pozbyłeś się tamtego? - Nadal je mam. A to kupiłem dla ciebie. Możesz nim od razu pojechać do szkoły i sama wrócić - wyjaśnił Joe. Ginger szeroko otworzyła oczy. - Po co mi auto? Mam bardzo wygodny autobus do szkoły. - Nie będziesz jezdzić autobusami! Jeżeli nie czujesz się pewnie za kierownicą, będziemy prowadzić na zmianę, dopóki nie nabierzesz wprawy. - Nie chcę prowadzić - rzekła stanowczo, zajmując miejsce dla pasażera. - Nie upieraj się, kochanie. Jestem twoim mężem i mam obowiązek dbać o twoją wygodę. - Tak mówisz, a kiedy ja staram się robić to, co należy do żony, to jesteś niezadowolony - poskarżyła się. Anula & Irena scandalous - O czym ty mówisz? - zdumiał się Joe. - Powiedziałeś, że do obowiązków żony należy sprzą tanie i gotowanie, więc przygotowałam ci posiłki na cały dzień. Pranie zrobię wieczorem, a jutro zrobię zakupy. Nie stety, prasowaniem koszul będę się mogła zająć dopiero przed snem. - Uznałaś, że ja tego wszystkiego po tobie oczekuję? Boże drogi! Przecież ja chcę ułatwić ci życie, a nie utrudnić. Bierzesz na siebie zbyt wiele obowiązków. - Wcale nie. Robię tylko to, co do mnie należy - od rzekła z naburmuszoną miną. Joe podrapał się w głowę. - Ja nie chciałem... To znaczy... zle mnie zrozumiałaś. %7łona, która ma stałą pracę, chodzi do wieczorowej szkoły, a do tego... No, co za dużo, to niezdrowo. Mam sprzątaczkę, która przychodzi raz na tydzień, a koszule oddaję do pralni. Oczywiście będzie mi bardzo miło, jeżeli czasem ugotujesz kolację dla nas dwojga. Może w środę? Jeśli dobrze pamiętam, w środy nie masz zajęć w szkole. Nie mylę się? - Nie - przyznała, lecz w jej głosie wyczuł niepokój. - No to załatwione. Zrobimy sobie w środę kolację. - To niemożliwe. - Nie rozumiem. Dlaczego? - Ponieważ w środy pracuję aż do zamknięcia restau racji - odparła cicho, spuszczając głowę i nie patrząc mu w oczy. Joe nabrał powietrza w płuca, po czym wolno je wy puścił. Anula & Irena scandalous - Będziemy musieli poważnie porozmawiać na temat twoich godzin pracy - oświadczył. Kiedy jednak popatrzył na jej zmęczoną, znękaną twarz, szybko dodał: - Ale nie dziś. Obiecuję. A teraz przyjrzyj się, jak prowadzę. Jeżeli będziesz miała ochotę, na najbliższych światłach zamienimy się miejscami. - Kiedy ja nie umiem prowadzić. W życiu nie siedzia łam za kierownicą. Anula & Irena scandalous ROZDZIAA PITY Odwiózł Ginger do szkoły, zapowiadając, iż zjawi się po nią po skończonych zajęciach. Po powrocie do domu usiadł w fotelu, aby się zastanowić, jak ma z nią postępo wać. Niestety, żaden zbawienny sposób nie przyszedł mu do głowy. - Jak poszło na matematyce? - zapytał po odebraniu Ginger ze szkoły. - Przerabialiśmy zadania podobne do tych, jakie będą na kolokwium. Ale ja i tak umiałam je rozwiązać. - Znakomicie. W takim razie wieczorem nie musisz się uczyć. - Postanowił mimo wszystko odbyć z nią jeszcze dziś decydującą rozmowę. - Matematyki nie, ale muszę się przygotować do jutrzej szego kolokwium z historii. - Położyła głowę na oparciu fotela i zamknęła oczy. - Waśnie dlatego musimy się jeszcze dziś poważnie roz mówić - oznajmił, wyjeżdżając z parkingu na jezdnię. Ginger otworzyła oczy, odwróciła głowę i popatrzyła na niego niezbyt przytomnym wzrokiem. - Co powiedziałeś? - spytała. Anula & Irena scandalous - Powiedziałem, że musimy porozmawiać. Nie możesz pracować bez przerwy od świtu do nocy. - Obiecałeś! - wykrzyknęła. - Tłumaczyłam ci, dlacze [ Pobierz całość w formacie PDF ] |