[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ale nawet w ciemności było oczywiste, że nie. Josh sięgnął ponad
ramieniem Paige, wciąż pochylonej nad ciałem lekarki, i odsłonił
zasłony. W pokoju zrobiło się na tyle jasno, że mogli dostrzec mały
otwór na skroni lekarki, niemal zasłonięty przez skrwawione kosmyki
włosów.
- Tutaj leży pistolet - powiedziała Paige.
- Pewnie należy do niej.
- Co? - Paige odwróciła się twarzą do Josha, blada w świetle
ulicznej lampy.
- Upozorowano samobójstwo - powiedział, zadowolony, że
jego głos zaczął brzmieć w miarę normalnie.
- Ale...
Teraz, kiedy szok minął, umysł Josha zaczął funkcjonować szybciej.
Wiedział, że to właśnie wyczuł, kiedy otworzył drzwi. To, co czekało
na nich w tym pokoju. Może to zapach krwi wpłynął na jego
podświadomość.
Spojrzał znów na laptopa. Zauważył też, że górna szuflada biurka
była niedomknięta. Dekoracje do sceny samobójstwa? Czy to tam
zazwyczaj lekarka trzymała broń? Czy też może ktoś po zabiciu jej
przeszukiwał biurko i zostawił szufladę lekko uchyloną?
- Dlaczego ktoś taki jak doktor Culbertson miałby posiadać
broń? - zapytała Paige.
- Może dla obrony - odpowiedział Josh, przyglądając się
szufladzie.
-
PAMITNA NOC 169
ie do wyjścia z gabinetu, zajęty myślami o tym, jak się stąd wydostać,
kiedy coś uderzyło go w tył głowy i w ramię.
Przez chwilę myślał, że został postrzelony. Upadł na kolana, starając
się nie stracić świadomości, starając się coś zrobić. Potem znów
poczuł uderzenie. Tym razem cios osiągnął cel i dookoła Josha zrobiło
się ciemno.
a się nad laptopem. Leżące na podłodze ciało jstęp do klawiatury.
Josh chciał ostrzec ją, żeby Kałużę krwi, ale postanowił jednak się
powstrzy-;wno nie chciała słuchać kolejnych krytycznych uwag.
Daniels wyglądała na dobrą agentkę. To przecież ona go znalazła. I
to ona wciąż pracowała w agencji.
Podczas gdy Paige włączała komputer i zaczęła wyszukiwać pliki,
Josh przeszedł na drugą stronę biurka, zaglądając do kosza na papiery.
Był pusty. Czy Cubertson była tak dobrą panią domu, czy też
morderca zabrał ze sobą wszystkio, co w nim było?
- Znalazłam coś, co nazywa się  Raport" - powiedziała
Paige, wciąż wpatrując się w ekran. Jej palce zawisły nad kla
wiaturą, gotowe otworzyć ostatni zapisany przez doktor Culber-
tson plik. Nagle jednak odwróciła głowę i wyjrzała przez okno.
Josh podążył wzrokiem za jej spojrzeniem. Na zacienionym
trawniku nie dostrzegł niczego, co mogło przyciągnąć jej uwagę.
Nagle usłyszał jednak w oddali to, co ona usłyszała chwilę wcześniej -
wycie policyjnych syren.
Spojrzała mu w oczy. Nasłuchiwali przez kilka sekund dłużej, niż
powinni. Jednak perspektywa pojawienia się najlepszych policjantów
Atlanty przypomniała im, jak poważna jest ich sytuacja. Przebywali w
domu, którego właścicielka leżała martwa u ich stóp, z kulą w głowie.
- Wez to - rozkazał Josh.
Odwrócił się i ruszył w kierunku drzwi prowadzących do salonu.
Usłyszał, jak Paige zamyka komputer. Nie czekał na nią, wiedząc, że
będą musieli znalezć tylne wyjście i przejście przez ogród. Miał
nadzieję, że nie będą musieli forsować wysokiego płotu.
Frontowe drzwi! przypomniał sobie nagle Josh. Jeżeli je zamknie,
da im to kilka dodatkowych sekund. Podchodził właś-
PAMITNA NOC 171
i usta. Był zdecydowanie lepiej przygotowany do tej nocnej wizyty
niż ona i Josh, pomyślała. Oni nie przyszli tu jednak, aby popełnić
morderstwo.
Zauważyła, że ruszył w jej stronę. Nastąpiła krótka, przerażająca
chwila, jak w horrorach, które oglądała, będąc nastolatką. W
krwawych historiach, jak określała je jej babcia. Krwawe historie! A
ona była teraz w jednym pokoju z mordercą.
Kiedy te chaotyczne myśli przebiegały jej przez głowę, Paige
podniosła komputer do góry. Całe szczęście, że był to jeden ze
starszych modeli i ważył na tyle dużo, żeby można było wyrządzić
nim krzywdę.
I tak się stało, z tym jednak, że nie tak, jak chciała Paige.
Mężczyzna musiał dostrzec go w ciemności. Wykonał półobrót,
podniósł rękę i komputer uderzył go w ramię zamiast w głowę, jak
planowała Paige.
Słysząc syk bólu, Paige poczuła satysfakcję, ale cios nie był na tyle
silny, żeby powalić przeciwnika. Chciała podnieść laptop z powrotem,
żeby uderzyć go jeszcze raz, ale nie dał jej szansy. Uderzył ją w
żołądek. Zachwiała się i cofnęła kilka kroków, usiłując odzyskać
równowagę. Napotkała jednak na swojej drodze krzesło i usiadła na
nim z impetem. Krzesło obróciło się, a ona razem z nim, upadając.
Automatycznie wyciągnęła ręce, żeby zamortyzować upadek,
wypuszczając jednocześnie lapto-pa, który upadł na dywan.
Człowiek w masce chwycił go i ruszył w stronę drzwi.
Unieruchomiona przez krzesło, Paige starała się za wszelką cenę
wstać. Kiedy jej się to wreszcie udało, morderca już zniknął.
Czując mdłości, trzymając się obiema rękami za brzuch, podbiegła
do Josha. Kiedy do niego dotarła, gdzieś wewnątrz domu usłyszała
trzaśniecie drzwiami. W tle wciąż było słychać syreny, tak blisko,
jakby auta policyjne stały już pod domem.
ROZDZIAA DWUNASTY
Paige chwyciła laptop i odwróciła się, żeby zaciągnąć zasłony. Nie
musiała tego robić, ale jej pierwszą paniczną myślą było, żeby
pozostawić wszystko tak, jak było.
Kiedy ruszyła dookoła biurka, usłyszała kolejny dzwięk. Nie zdołała
go od razu zidentyfikować, ale spojrzała w kierunku, z którego
dochodził, i ujrzała, jak Josh upada na kolana. Mimo że właśnie
zaciągnęła story, pozostało jednak na tyle światła, że wyraznie
widziała szary materiał jego spodni.
Zorientowała się, co się dzieje, dopiero wtedy, kiedy ciemny,
niewyrazny kształt stojący za nim podniósł rękę do kolejnego
uderzenia. Ktoś był razem z nimi w pokoju i nie był to policjant.
Słyszała zbliżające się syreny, ale wciąż były jeszcze w pewnej
odległości.
Trzymając laptopa w jednej ręce, drugą zaczęła przeszukiwać [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mons45.htw.pl
  • Wątki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © (...) lepiej tracić niż nigdy nie spotkać.