[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w Skandynawii nie ma winnic, więc tamtejsi uczeni nie mają specjalnych problemów z wmawianiem ludziom, że wino i w ogóle alkohol w jakiejkolwiek postaci jest niezdrowy. Ale chcielibyśmy widzieć tego, który odważy się powiedzieć, że czerwone bordeaux szkodzi Francuzowi na wątrobę i serce! W Hiszpanii i we Włoszech to samo - wino wywołuje skojarzenia pozytywne i jest wręcz zalecane jako zdrowy składnik diety. We Francji więc można, a nawet trzeba pić aż 60 gram alkoholu dzien- nie, a w Skandynawii dziesięć razy mniej! Czy Norweg albo Szwed otrzymają więc zgodę na nie- co większą konsumpcję, a może Portugalczyk albo Hiszpan dowiedzą się, że powinni dać sobie spokój z kieliszkiem porto do obiadu i kolacji? Konsensus wydaje się wręcz niemożliwy, chociaż... Jeszcze niedawno wydawało się, że panuje powszechna zgoda co do tłuszczów i niezależnie od szerokości geograficznej wszyscy zalecali ograniczenie ich spożycia. Oto jednak grupa amery- kańskich badaczy udowodniła, że wbrew powszechnie przyjętym poglądom dieta wysokotłuszczo- wa może obniżać ryzyko udaru mózgu. Wyniki tych badań opublikowała prestiżowa gazeta Inter- national Herald Tribune" (z 26 I 1997 r.), ale to wcale nie doprowadziło za oceanem do podwyższe- nia normy 30 procent spożywanych kalorii pochodzących z tłuszczu. Ale jakiego tłuszczu? - zapy- ta ktoś, nawet minimalnie wtajemniczony w sprawy prawidłowego odżywiania. Tłuszczów zwierzę- cych czy roślinnych, nasyconych czy jednonienasyconych, a może wielonienasyconych? Mętlik w biednych głowach konsumentów mogą wywołać jeszcze trójgiicerydy, izomery trans, tłuszcze omega, wszak każdy z nich różni się od siebie składem chemicznym i działaniem, a więc i ewen- tualną szkodliwością. W książce tej znajdziecie, drodzy Czytelnicy,wyjaśnienie wszystkich tych za- gadek. Jajka?! Tutaj dopiero mamy bałagan. Zwiatowa Organizacja Zdrowia proponowała swego cza- su, abyśmy zadowolili się połówką jaja kurzego na trzy dni, no, prawie całym na tydzień. Ale prze- cież Amerykanie, którzy mają w tej organizacji najwięcej do powiedzenia, uwielbiają jajka, zwłasz- cza na śniadanie i przeforsowali zwiększenie tego limitu (w samych Stanach Zjednoczonych nor- ma" przewiduje nawet 14 jajek tygodniowo) do 2-3 jajek na tydzień. Prześmiewcy ze stowarzysze- nia ARISE kpiąc z dietetyki - tej niby-nauki - mówią, że skoro tak szkodliwy jest cholesterol zawar- ty w jajkach, to dlaczego właściwie mówi się o jajku jako o produkcie uniwersalnym, jeżeli zawiera ono od 213 do 447 mg tego związku? Polak na diecie: W latach 1990-2000 dobowa dieta Polaka wynosiła 3000 kalorii. 60 pro- cent kalorii pochodziło z węglowodanów, 30 procent z tłuszczów, głównie roślinnych, i 10 procent z białka, w połowie pochodzenia zwierzęcego. Dieta ta odpowiada współczesnym standardom i prowadzi do tego, że 33 procent Polaków cierpi na poważne schorzenia die- tozależne, a w strukturze zgonów dominują choroby wybitnie związane z modelem odżywia: schorzenia układu krążenia i nowotwory. O tym, że dietetyka zawsze była nauką magiczną przekonuje też historia. Aztekowie powiadali, 88 że jeśli mięso przylgnęło do boku rondla, włócznia biesiadnika będzie szybować ukosem, jeśli zaś jadła je kobieta, jej dziecko przylgnie do tona. Egipcjanie na dolegliwości wątroby zalecali cykorię, na zapalenie okrężnicy koper, na złą krew" irys, z kolei Grecy i Rzymianie dietetykę wiązali z... hu- morami. Humor zimny i wilgotny leczono podając pacjentowi gorące i suche dania i na odwrót. Ga- len uważał, że owoce nie służą dzieciom i karmiącym matkom, ale dlaczego tak jest nie wyjaśnił. Pitagoras, ów ojciec wszystkich uczonych, zawołał kiedyś: Nieszczęśnicy, powstrzymajcie się od jedzenia grochu!". I on jednak nie potrafił wyjaśnić, czemu akurat nie należy jeść grochu. Niestety, przesądy, fałszywe przekonania i mity dotyczące dietetyki i jedzenia przetrwały w różnych posta- ciach do dziś. Powielane i odkrywane" powracają co jakiś czas w postaci nowych teorii żywienio- wych. W istocie jedzenie może być lekarstwem, gotowanie medycyną, a kuchnia najlepiej zaopa- trzoną apteką. Aby tak się stało, potrzebna jest jednak wiedza i doświadczenie wywiedzione z na- uk ścisłych, a nasza kuchnia nie może przypominać pracowni alchemika, lecz miejsce, gdzie po- wstają zdrowe posiłki. CUKIER NIE KRZEPI C U K I E R N I E K R Z E P I Gdyby na torebce cukru umieścić znak trupiej czaszki i gdyby konsumenci zaczęli się powszech- nie przejmować tym ostrzeżeniem, wówczas udałoby się uratować setki tysięcy ludzkich istnień rocznie. Cukier jest bardzo niebezpiecznym węglowodanem. Jest tym bardziej niebezpieczny, im więcej się go spożywa, a tak niestety robią dzieci, przyzwyczajając się do złego od najmłodszych lat. To cukier wywołuje takie choroby jak próchnica, paradentoza, choroba wieńcowa i wreszcie naj- bardziei podstępną z nich cukrzycę. Od momentu wyprodukowania pierwszego kilograma cukru oczyszczonego minęło kilkaset lat, a ledwie kilkadziesiąt, odkąd biała trucizna" zagościła w każ- dym domu. Taki upływ czasu to oczywiście drobiazg chwila w ewolucyjnym rozwoju człowieka, [ Pobierz całość w formacie PDF ] |