[ Pobierz całość w formacie PDF ]

co do osoby przyszłego Papieża. Wśród wysU'
niętych naprzód imion były takie, które opinja
\
111
wiązała ściśle z nieprzejednanemi hasłami, były
tez inne, które uważano jako sztandar popola'
rów. Poza jednemi i drugiemi dawało się od'
razu słyszeć nazwisko kardynała Rattiego. Kan'
dydatura ta wypływała sama przez się ze star'
cia się dwóch sprzecznych prądów, odrzucających
z jednej i drugiej strony najbardziej wysuniÄ™'
tych naprzód dostojników. Gdy z prawej strony
zastrzegano się energicznie przeciw kardynałowi
X, a z lewej uchwalano bezwzględnie kardy'
nała Y, nazwisko kardynała Rattiego, rzucone
pomiędzy nacierających na siebie zapaśników,
nie wywoływało opozycji niczyjej, przyjmowano
je przyjaznem i pełnem szacunku skinieniem
głowy.
Tak, to był człowiek, na którego zgadzali
się wszyscy, którego imię wystarczało samo na
uśmierzenie rozdzwięków i pojednanie przed'
wników. Tak na okręcie, rzuconym przez roz'
szalłą burzę pomiędzy skały i wiry wodne, za'
Å‚oga rzuca w najniebezpieczniejszej chwili roz'
warte beczki oliwy, i wnet ucisza siÄ™ wzburzone
morze, a znękany statek przybija spokojnie po
gładkiem zwierciadle wód do brzegu.
112
ROZDZI AA XIV.
To, co się działo wewnątrz Conclave, jest
albo tajemnicą, której dochowanie gwarantują
przysięgi, albo tez należy do historji i wymaga
odpowiedniej chwili dla rozsunięcia okrywając
cej je zasłony. To wiemy, że elekcja nie odbyła
siÄ™ zaraz, przygotowana przez dni kilka. Od
pierwszego dnia Conclave gromadziły się wielo'
tysięczne tłumy na placu watykańskim. Oddziały
wojska, wyciągnięte długim sznurem, utrzymy^
wały porządek. Przy Porta di Bronzo trzymali
straż Szwajcarzy papiescy w swych barwnych uni^
formach, rysowanych przez Michała Anioła. Ty^
siące samochodów przewijało się co chwila wśród
ściśnionych mas ludzkich. Dziennikarze gorącz*
kowo poszukiwali najświeższych wieści. Na tara**
sie majordoma grupowali się biskupi i prałaci,
ciało dyplomatyczne, patryc jat rzymski. Obok
dyplomatycznych mundurów świeciły srebrne
blachy szlacheckich gwardzistów, rekrutowanych
z pomiędzy synów pierwszych rodzin, i trójkąt^
ne kapelusze papieskiej żandarmerji. Wszystkie
oczy utkwione były w jeden punkt. Tam miał
siÄ™ zjawić, o tej samej porze, snop dymu, ozna«-
czający rezultat skrutynium: biały w razie wy-*
v
113
boru, czarny w przeciwnym wypadku. Czekano
z zapartym oddechem i czekano długo. Czarny
obłoczek pokazywał się raz po raz, przynosząc
rozczarowanie. Ai wreszcie przyszedł ostatni
dzień Conclave, dzień chmurny i dżdżysty, ma/
jący przecież napełnić wszystkie serca jasnością
i wielką radość przynieść światu.
Dnia tego sto tysięcy ludzi zapełniło plac
Piotra. Bezmiar otwartych parasoli wobec wciąż
padającego deszczu nadawał dziwną cechę temu
obrazowi. Tłum stał od wczesnego rana, cier'
płiwy, choć niespokojnie kołyszący się, jak fala
poruszana wichrem. %7ładna wieść wprawdzie nie
przeniknęła poza opieczętowane ściany Con
clave, ale w tłumie panowało przeświadczenie, że
dziś nieodwołalnie rozstrzygnie się wybór. Tern
goręcej oczekiwano pojawienia się białego obłocz'
ka, ale biały obłoczek nie ukazywał się. Skrutyn'
jum przedłużało się. Obznajmieni z obyczajami
Watykanu utrzymywali, że opóznienie to jest
dowodem dokonanej elekcji. W przewidywaniu
tego rzuca się ku bazylice św. Piotra wielo ty'
sięczny tłum, chcący uczestniczyć w błogosław
wieństwie papieskiem z wewnętrznego balkonu.
Ale drzwi bazyliki pozostają zamknięte i kor'
don włoskich wojsk tamuje wejście. Maz to
oznaczać, że papież da się widzieć na placu?
Z Polski do Rzymu. 8
 114 -
Radosna nadzieja jak płomień ogarnia całą
rzeszÄ….
Błogosławieństwo, udzielane dawniej z ze
wnętrznej loggji bazyliki, dawane bywało przy
ostatnich trzech elekcjach wewnątrz świątyni.
Podobno po wyborze Leona XIII uwydatniła
się różnica zdań wśród kardynałów, większość
jednak oświadczyła się przeciw ukazaniu się
Papieża na zewnętrzym balkonie. Czy ta sama
różnica zdań wystąpiła także i przy wyborze
Piusa XI nie wiemy. Przypuszczać jednak godzi
się, że tak się stało, sprawa bowiem była za
sadnicza. Stając w zewnętrznej loggji Papież
stawał na placu Piotrowym, opuszczał więzień
nie, uznawał w zasadzie możliwość współżycia
z Włochami. 1 dlatego wybór następcy Bene^
dykta XV roznamiętniał w najwyższym stopniu
tÅ‚um, w ogromnej wiÄ™kszoÅ›ci z wÅ‚ochów zÅ‚o«-
żony. Czy nowy Papież pokaże się w bazylice,
czy poza bazyliką? Pytanie to drżało na ustach
wszystkich. I gdyby trzeba było czekać przez
cały dzień, a potem i przez noc, wszyscy cze* -
kaliby bez szemrania, rozumiejąc, że losy ich
ojczyzny ważą się w tej chwili, i nie będąc
w stanie oderwać myśli od tego problematu.
Wreszcie nad Watykanem pojawiła się na
tle szarego nieba biała chmurka. Wielki okrzyk
115 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mons45.htw.pl
  • WÄ…tki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © (...) lepiej tracić niż nigdy nie spotkać.