[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Moment może wystarczyć. Nigdy nie wiesz, kiedy cię to spotka
ani jak mocno ciÄ™ to uderzy. Nie wybierasz tej osoby. Ona po prostu przed
tobÄ… staje i jest.
 Uśmiechnął się lekko, właściwie do siebie.  Czasami żałujesz,
że się pojawiła  dodał.  Ale już za pózno na żale.
 Dlaczego miałbyś żałować?
 Z wielu powodów. Popadasz w taki chaos, że nie wiesz, jak się
nazywasz. Myślisz sobie: Niepotrzebne mi to. Jak wybić ją sobie z głowy?
Odpowiedz jest zawsze taka sama. To niemożliwe. Zdajesz sobie sprawę, że
niezależnie od tego, jakie bóstwa za ciebie decydują, nie pytają cię o zdanie,
po prostu wydajÄ… ci polecenie.
Olivia kiwnęła głową.
 Mówisz bóstwa, ale ten głos może należeć do marudnej ciotki.
 Znasz to?  spytał.
 Tak  odparła cicho.  Tłumaczysz jej, że się myli, że nie miałaś
tego faceta w planach, a ona mówi: Czy ja cię pytam, co planowałaś?
Lang roześmiał się.
 To tak, jakby człowieka porwała lawina  podjęła.  Czasami się
jej poddajesz, ale bywa, że myślisz...
80
R
L
T
 Jeszcze nie?  podpowiedział Lang.
 Tak. Jeszcze nie teraz.
Bardzo chciałaby umieć wytłumaczyć to radosne podniecenie, jakie
Lang w niej budził, i własną przezorność, którą musiała pokonywać.
Lang przyszedł jej na ratunek.
 Wyobrażam sobie, że Renshu czuł to samo, kiedy zakochał się w
Jaio. Pewnie był zadowolony ze swojej kariery, a zauroczenie konkubiną
cesarza zapowiadało kłopoty. Pewnie próbował walczyć ze swoim
uczuciem, może nawet się oszukiwał, że mu się udało, aż znalazła się w
niebezpieczeństwie. Wtedy wszystko inne przestało się liczyć. Wiedział, że
musi ją uratować i że musi z nią zostać, kochać ją, chronić, mieć z nią
dzieci.  Mówił z namysłem, jakby sam coś sobie uprzytomnił.  Kiedy w
końcu musiał się z tym zmierzyć, pewnie poczuł ulgę. Niezależnie od tego,
jak trudna przyszłość ich czekała, był z nią pogodzony, bo podjął
najważniejszą decyzję.
 Jej było łatwiej  zauważyła.  Nie miała nic do stracenia, a on
stracił wszystko.
 Nie, wszystko zyskał  rzekł szybko Lang.  Chociaż ich
wspólne życie nie trwało długo, nic innego nie dałoby mu takiego
spełnienia. Wiedział, że tak będzie, inaczej nie poświęciłby tyle, żeby ją
zdobyć.
 Ale ciągle ukrywali się, bali się, że ich złapią.
 Moim zdaniem wiedzieli, że przyjdzie dzień zapłaty. Gdy
przyszedł, byli na to gotowi. Mówi się, że kiedy żołnierze ich znalezli,
Renshu próbował ich zatrzymać, żeby Jaio mogła uciec, ale ona nie chciała
go zostawić.
81
R
L
T
 A ich syn?  spytała Olivia.  Czy nie powinna żyć dla syna?
 Uratowali go jej krewni. Gdyby za nim pojechała, sprowadziłaby
na niego żołnierzy. Mogła zginąć, uciekając albo u boku Renshu. Dla niej
nie było wyboru. Wiedzieli, co ich czeka. Dlatego zostawili ten list.
Olivia patrzyła na Langa ze zdumieniem.
 Mówisz, jakbyś ich znał.
 Czasami tak mi się zdaje.  Posłał jej uśmiech.  Na pewno
uważasz, że to sentymentalne i śmieszne, myślisz tak praktycznie.
Chińska opowieść 85
 Ty też myślisz praktycznie  zauważyła.  Lekarz musi tak
myśleć.
 Co nie znaczy, że wierzę tylko w to, co da się naukowo
udowodnić. Tym bardziej że wiem, jakim fałszywym bogiem bywa
naukowa precyzja...
Urwał, a ona domyśliła się powodu. Posuwał się naprzód szybciej od
niej, tak szybko, że chyba się przestraszył. Tymczasem jej niepokój
przygasł. Z każdą minutą rosło w niej przekonanie, że to jest słuszne. Nie
miała pojęcia, co ich czeka, ale cokolwiek by to było, ona była gotowa, a
nawet niecierpliwie na to coś czekała.
82
R
L
T
ROZDZIAA SIÓDMY
 Jeśli skończyłaś jeść, chodzmy na górę, musimy się wyspać 
powiedział Lang.
Zatrzymali się obok jej drzwi. %7łyczył jej dobrej nocy i cmoknął ją w
policzek, po czym odszedł w pośpiechu, a ona pragnęła tylko, by tak często
się nie zmieniał.
W łóżku czytała książkę, a w końcu ją odłożyła i się zamyśliła. Po
rozmowie przy kolacji Renshu i Jaio wydali jej się dziwnie prawdziwi, miała
poczucie, że nazajutrz stanie z nimi twarzą w twarz i wysłucha ich
opowieści o miłości silniejszej niż śmierć. Może wtedy lepiej zrozumie tego
mężczyznę, który zawdzięczał swoje życie tamtym ludziom sprzed dwóch
tysięcy lat.
Zgasiła lampkę i podeszła do okna. Otworzyła je i patrzyła na góry
widoczne w świetle księżyca i srebrną linię zakręcającej tu rzeki. Obok, w
pokoju Langa, okno było zamknięte. Kiedy się wychyliła, stwierdziła, że
wciąż pali się tam światło, widziała też poruszający się cień. Chciała go
zawołać, ale wtedy w jego oknie zapadła ciemność. Wróciła do łóżka i
wkrótce zasnęła.
Obudziła się wcześnie i w otwartym oknie wdychała rześkie powietrze
i podziwiała góry skąpane w porannym słońcu. Pod wpływem impulsu
wyjęła laptopa i połączyła się z Norą. To nie była zwykła pora ich rozmów,
ale niemal natychmiast na ekranie pojawiła się twarz Nory. Kiedy się
przywitały, Olivia oznajmiła:
 Idziemy obejrzeć terakotową armię.
 Słyszałam o niej.
83
R
L
T
Olivia pokrótce opowiedziała ciotce o Renshu i Jaio. Zgodnie z jej
przewidywaniami Nora była zachwycona.
 Więc Lang jest potomkiem żołnierza i konkubiny! To wspaniałe!
 Jesteś niepoprawna!  Olivia się zaśmiała. Potem coś kazało jej
dokładniej przyjrzeć się twarzy na ekranie.  Dobrze się czujesz? Jesteś
blada.
 Byłam na zakupach. Zmęczyłam się.
 Hm, zbliż się trochę.
Nora przysunęła się, marudząc coś pod nosem. Nagle rozległo się
stukanie do drzwi Olivii.
 Zaczekaj  poprosiła Olivia, szczelniej owijając się szlafrokiem.
Za drzwiami stał Lang, też w szlafroku.
 Wszystko w porządku?  zapytał.  Słyszałem twój głos.
 Rozmawiam z ciotką Norą. Obiecałam jej, że będziemy w
kontakcie. Wejdz, poznasz ją.  Kazała mu usiąść na krześle przy oknie. 
To doktor Lang Mitchell, ciociu  powiedziała.
 Proszę mi mówić Lang  poprosił, posyłając starszej pani
czarujący uśmiech.
 A ja jestem Nora.  Odpowiedziała mu uśmiechem.
 Nawet pani nie wie, jak bardzo chciałem panią poznać.
 Słyszał pan o mnie?
 Olivia wciąż o pani mówi. Podczas naszego pierwszego
spotkania zacytowała pani słowa, że jeżeli się kiedykolwiek zamknie, to
może czegoś się nauczy.
Olivia szeroko otworzyła usta, a Nora promieniała.
84
R
L
T
 Muszę powiedzieć  podjął Lang  choć znam ją krótko, że
trafnie ocenia pani ludzi.
Teraz oboje się zaśmiali, a Olivia zmierzyła Langa uważnym
spojrzeniem.
 Nie zatrzymuję cię  oznajmiła chłodno.
 Właśnie poznałem kogoś ciekawego.
Lang i Nora gawędzili tak przez kilka minut. Olivia ich obserwowała,
zafascynowana, że tak szybko znalezli wspólny język. W końcu Lang wstał
ze słowami:
 Cieszę się, że panią poznałem i mam nadzieję, że wkrótce znów
sobie pogawędzimy.  Zwrócił się do Olivii.  Spotkamy się na śniadaniu.
Wyszedł z pokoju. Chciał zostać sam i pomyśleć.
Chińczycy mają takie powiedzenie: Aatwo jest uchylić się przed
włócznią rzuconą z przodu, za to trudno uniknąć strzały wystrzelonej zza
pleców. Dla Langa włócznią była ta chwila, gdy przyjechał po Olivię i
dowiedział się, że  wyjechała na zawsze . Przez kilka strasznych minut
tkwił w przekonaniu, że zmieniła plany i już jej nie zobaczy. Moment, gdy
się pojawiła, zapisał się w jego świadomości z wielką siłą. Olivia go nie
zostawiła. Tyle że już widział przyszłość bez niej i ta wizja wydała mu się
przerażająca.
Głębia uczuć, jakie budziła w nim Olivia, zszokowała go i kazała mu
zachować ostrożność podczas rozmów. Trudniej radził sobie ze strzałami, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mons45.htw.pl
  • WÄ…tki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © (...) lepiej tracić niż nigdy nie spotkać.