[ Pobierz całość w formacie PDF ]
iningiem do oÅ‚tarza? Nigdy! Wybuchnie skandal, mniejsza o to. Wszystko trzeba bÄ™dzie odwoÅ‚ać, trudno. MyÅ›li kÅ‚Ä™bi- Å‚y siÄ™ jej w gÅ‚owie, ale jedna przebijaÅ‚a siÄ™ ponad wszystko: odwoÅ‚ać Å›lub! Wie już, jak to zro- bić. Nigdy nie wymawiaÅ‚a siÄ™ chorobÄ…, ale teraz nie ma wyjÅ›cia. Każdy zrozumie, że chora panna mÅ‚oda nie może uczestniczyć ani w uroczystoÅ›ciach koÅ›cielnych, ani tym bardziej w przyjÄ™ciu weselnym. RozebraÅ‚a siÄ™ szybko, weszÅ‚a pod koÅ‚drÄ™ i zadzwoniÅ‚a. Pokojówka zjawiÅ‚a siÄ™ po chwili. Monika leżaÅ‚a przerazliwie blada i wyglÄ…daÅ‚a na ciężko chorÄ…. OdezwaÅ‚a siÄ™ cichym, zmÄ™czo- nym gÅ‚osem: ProszÄ™ zawoÅ‚ać tu paniÄ… Richter. ChcÄ™ z niÄ… porozmawiać, bo, niestety, czujÄ™ siÄ™ co- raz gorzej. Dziewczyna nie wiedziaÅ‚a co robić. Nigdy nie sÅ‚yszaÅ‚a, żeby panna mÅ‚oda zachorowaÅ‚a w przeddzieÅ„ Å›lubu. To chyba najgorsze co może czÅ‚owieka spotkać. WybiegÅ‚a z pokoju bez sÅ‚owa. Pani Richter zjawiÅ‚a siÄ™ natychmiast. Monika nie chciaÅ‚a przestraszyć starszej damy: Nie czujÄ™ siÄ™ najlepiej, droga pani Richter. To, że zemdlaÅ‚am w urzÄ™dzie, już oznacza- Å‚o, że jestem chora. Nie wiem, czy wytrzymam jutro to napiÄ™cie w koÅ›ciele, a pózniej na przy- jÄ™ciu. Najlepiej bÄ™dzie odwoÅ‚ać obie uroczystoÅ›ci. Trzeba by zawiadomić pana pastora, wszyst- kich goÅ›ci, restauratora... Pani Richter bardzo siÄ™ zmartwiÅ‚a widzÄ…c bladÄ… twarz swojej pani. Ależ to bÄ™dzie bardzo niemiÅ‚a niespodzianka, kochana panno Falkner! Lepsze to, niż miaÅ‚abym zemdleć podczas uroczystoÅ›ci. W urzÄ™dzie ledwo trzymaÅ‚am siÄ™ na nogach, w koÅ›ciele na pewno staÅ‚oby siÄ™ to samo. Ostatecznie, najważniejsze mamy już za sobÄ…. SÄ… przecież małżeÅ„stwa zawarte tylko w urzÄ™dzie, a wielkich przyjęć też już siÄ™ ostat- nio nie urzÄ…dza. Nie bÄ™dziemy żadnym wyjÄ…tkiem, a choroba nie pozostawia mi wyboru. Pani Richter byÅ‚a pewna, że coÅ› musiaÅ‚o siÄ™ zdarzyć, skoro panna Monika zemdlaÅ‚a, ale nie zamierzaÅ‚a siÄ™ dopytywać, gdyż chora potrzebowaÅ‚a przede wszystkim spokoju. Podejrze- R L T waÅ‚a ponadto, że chodziÅ‚o tu nie tyle o cierpienie fizyczne, co psychiczne, ale jak zwykle taktowna zachowaÅ‚a te myÅ›li dla siebie. Ma pani racjÄ™: choroba to poważny powód. Niestety, droga pani Richter, muszÄ™ tymi przykrymi obowiÄ…zkami obarczyć paniÄ…. WiÄ™kszość zaproszonych goÅ›ci ma telefon, wiÄ™c niech pani dzwoni. ProszÄ™ mówić, że omdlenie w urzÄ™dzie byÅ‚o już skutkiem mojej choroby, która siÄ™ pózniej nasiliÅ‚a. Niech pani zacznie od pastora. PoradzÄ™ sobie. Mam przecież listÄ™ goÅ›ci. Ale trzeba by zacząć od zawiadomienia ho- telu... OczywiÅ›cie. ZapÅ‚acÄ™ im za wszystko, co już przygotowali, a także za te dania, które siÄ™ zmarnujÄ…. ProszÄ™ im tak powiedzieć. A co z podróżą poÅ›lubnÄ…? Monika zÅ‚apaÅ‚a siÄ™ za gÅ‚owÄ™. Teraz naprawdÄ™ czuÅ‚a siÄ™ chora. Trzeba bÄ™dzie przesunąć termin wyjazdu. Wyruszymy, gdy tylko poczujÄ™ siÄ™ lepiej. Pani, oczywiÅ›cie, zostanie u mnie aż do powrotu, tak jak siÄ™ umówiÅ‚yÅ›my. Czy pana Meininga mam także zawiadomić o wszystkim, czy zrobi to pani sama? Monika poczerwieniaÅ‚a. Gdybym mogÅ‚a o to paniÄ… prosić? NaprawdÄ™, nie powinnam siÄ™ denerwować. Panu Meiningowi, chciaÅ‚am rzec mojemu mężowi jesteÅ›my już przecież małżeÅ„stwem proszÄ™ powiedzieć, że w podróż też nie mogÄ™ pojechać, ale mam nadziejÄ™, że nie potrwa to dÅ‚ugo. A co z pastorem? Na pewno spyta o nowy termin Å›lubu. Monika znowu siÄ™ zarumieni- Å‚a. Tak, ale w tej chwili nie potrafiÄ™ nic konkretnego powiedzieć. Czeka nas wyjazd i myÅ›lÄ™, że najlepiej bÄ™dzie, jeżeli Å›lub wezmiemy po cichu, gdzieÅ› daleko stÄ…d, w jakimÅ› wiej- skim koÅ›ciółku. Pastor zrozumie, że jestem tu znanÄ… osobÄ…, a po odwoÅ‚aniu Å›lubu teraz, na na- stÄ™pny przyszÅ‚yby rzesze ciekawskich z caÅ‚ego miasta. WolaÅ‚abym tego uniknąć. Pani Richter byÅ‚a doÅ›wiadczonÄ… kobietÄ… i z wywodu Moniki od razu wywnioskowaÅ‚a, że coÅ› musiaÅ‚o siÄ™ zdarzyć, i to coÅ› ważnego, skoro panna Falkner chce zrezygnować ze Å›lubu w koÅ›ciele. Pewnie przejrzaÅ‚a na oczy i poznaÅ‚a siÄ™ na tym Meiningu. Nie musi siÄ™ zbytnio tÅ‚uma- czyć. Szkoda tylko, że już po Å›lubie cywilnym. Obie kobiety rozmawiaÅ‚y jeszcze o innych sprawach, w tym także o sukni, którÄ… Monika miaÅ‚a wÅ‚ożyć jutro. R L T ProszÄ™ jÄ… zÅ‚ożyć, droga pani Richter, nie bÄ™dzie mi potrzebna. Mam jeszcze jednÄ… proÅ›bÄ™. Pan Römer byÅ‚ moim Å›wiadkiem i pomógÅ‚ mi, kiedy straciÅ‚am przytomność. Bardzo siÄ™ przestraszyÅ‚, a pani wie, że przyjaznimy siÄ™ od dziecka i na pewno martwi siÄ™ mojÄ… chorobÄ…. Niech pani zadzwoni do niego jak najszybciej i powtórzy mu wszystko, o czym tu rozmawiaÅ‚y- Å›my. CzujÄ™ siÄ™ zle, ale nie ma powodu do niepokoju. Gdyby zaÅ› dzwoniÅ‚a panna Lindner i chciaÅ‚a mnie odwiedzić, proszÄ™ jej zdecydowanie powtórzyć, że nie przyjmujÄ™ żadnych wizyt. Ona potrafi być taka natrÄ™tna. Powinna ustÄ…pić, skoro nie chcÄ™ widzieć nawet wÅ‚asnego męża. MyÅ›lÄ™, że choć trochÄ™ mnie pani rozumie, droga pani Richter. Bardzo proszÄ™, niech pani to wszystko pozaÅ‚atwia. Może pani być spokojna, pani Meining. CiÄ…gle mi siÄ™ myli i chciaÅ‚am powiedzieć: panno Falkner. Zaraz siÄ™ wezmÄ™ do roboty, a gdy skoÅ„czÄ™, mogÄ™ do pani zaglÄ…dnąć? Tak sobie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |