[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kany Mark.  Do nas też musiałabyś wchodzić po
schodach.
 Chyba pojadę do domu.  Emily wzruszyła ra-
mionami.
 A nie ma tam schodów?  zapytała Bryony, nape-
Å‚niajÄ…c jej kubek.
 Szczerze mówiąc, to gorsze niż tutaj. Ale mogła-
bym spać w bungalowie brata. Nie wiem, co robić.
Pózniej zadzwonię do Andy ego.
 Musisz wypocząć.  Bryony wymieniła spojrze-
nia z Markiem.  Na razie położymy cię u Nata.
132 CATHERINE GEORGE
Zaprotestowała gwałtownie, ale w końcu uległa,
proszÄ…c tylko Bryony o pomoc w Å‚azience.
 Chciałam wziąć prysznic od razu po powrocie, ale
pojawił się Miles. Przepraszam za kłopot, ale czy mog-
łabyś mi przynieść świeże ubranie?
 Jasne, powiedz tylko, co chcesz.
Po kąpieli i umyciu włosów Emily w końcu znalazła
się w łóżku i przestała czymkolwiek przejmować.
 Bardzo wam dziękuję. Zajmijcie się teraz sobą
 powiedziała przyjaciołom.
Mark poszedł na górę po książkę, którą Emily aktual-
nie czytała, i znalazł wiadomość na sekretarce.
 Odsłuchałem ją. Jakiś facet chce, żebyś do niego
zadzwoniła. Głęboki głos, nie przedstawił się.  Mark
uśmiechnął się i podał jej komórkę.  Zadzwoń do niego.
Emily zastanawiał się, czy telefonować do Lucasa.
Pewno jest wściekły. A ona nie zmieniła zdania. Nadal
chciała trzymać ich związek w tajemnicy.
W końcu wybrała numer, zrezygnowana wysłuchała
nagranego powitania i krótko wyjaśniła, co się stało.
Potem zasnęła niemal natychmiast. Obudził ją oskar-
życielski głos. Podniosła głowę i napotkała spojrzenie
pary ciemnych oczu w aż nazbyt znajomej twarzy.
 A co ty robisz w łóżku mojego męża?  To chciała
wiedzieć Thea Sedley.
ROZDZIAA JEDENASTY
Emily oniemiała z przerażenia gwałtownie usiadła
na łóżku. Zanim jednak zdołała zebrać myśli, do pokoju
wpadli Bryony i Mark. W połowie ich opowiadania
rozległo się natarczywe pukanie do frontowych drzwi
i Nat wyszedł otworzyć. Lucas Tennent wtargnął do
sypialni jak wicher i porwał Emily na ręce.
Przylgnęła do niego, wtulając twarz w jego sweter,
i o mało co nie rozpłakała się jak dziecko, chociaż nie
było już powodu.
 Miles włamał się do mojego pokoju. Chciał laptop...
 Do diabła z laptopem!  Ignorując zafascynowa-
nych widzów, obrócił jej twarz ku górze, żeby ją pocało-
wać, ale jego wzrok stężał na widok siniaka na policzku.
 Szkoda, że ten łajdak jest w szpitalu. Chętnie
zamieniłbym z nim słówko.
Emily zachichotała, a jej wilgotne oczy zalśniły.
 Nie potrzebujesz go bić. To nie on zrobił mi
siniaki. Zrzuciłam go ze schodów. To ja go uszkodziłam
i to bez użycia kija do krykieta.
 Niebezpieczna z ciebie kobieta!  Pocałował ją
i wstał.  Zabieram cię do domu.
Do domu. Emily uśmiechnęła się do niego, urzeczo-
na brzmieniem tych słów.
134 CATHERINE GEORGE
 Dobrze. Ale najpierw przedstawiÄ™ was. Znasz
Nata, a to jego żona, Thea. A to Bryony Talbot i Mark
Cooper.
Lucas wymienił ze wszystkimi uścisk dłoni, a Emily
opowiadała, jak Mark i Bryony ratowali ją po wypadku.
 Cała zasługa należy się Bryony  powiedział
Mark z dumÄ….
 Ależ musiałaś się przerazić...  Ku zdumieniu
Emily Thea podeszła do łóżka i pocałowała ją w poli-
czek.  Przepraszam za moje podejrzenia.  Uśmiech-
nęła się do Lucasa.  Nat cię opisał jako wysokiego,
ciemnowłosego i przystojnego.
Ku rozbawieniu Emily Lucas zarumienił się, skłonił
przed Theą i podziękował Bryony i Markowi.
 Zabierasz ją do domu, ale ona nie może chodzić.
Gdzie mieszkasz?  zapytała otwarcie Bryony.
 Na najwyższym piętrze z widokiem na rzekę. Ale
mam windę zamiast schodów. Bez obrazy  zwrócił się
do Nata.
Nat uśmiechnął się do Emily.
 A więccała ostrożność na próżno. Twój były i tak
się tu dostał.
 Podał się za jej brata, więc go wpuściłam  Bryo-
ny miała wyrzuty sumienia.
 À propos brata. Czy twoja rodzina wie o wszyst-
kim, Emily?
 Zadzwonisz do mamy ode mnie  zdecydował
Lucas.
 Jak się poznaliście?  zapytała Thea.
 Tak jak z Natem. SprzÄ…tam u niego.
Lucas zaprzeczył ruchem głowy.
APARTAMENT NAD TAMIZ 135
 To już skończone.
 Tylko dopóki mi noga nie wydobrzeje!
 Porozmawiamy o tym pózniej.  Otworzył ramio-
na.  A teraz chodz.
 Mam kulę  zaprotestowała, ale Lucas potrząsnął
głową.
 Czuję nieodpartą chęć trzymania cię w ramionach
 rzucił tylko z pozoru beztrosko, a Thea i Bryony
spojrzały na niego z ciepłą aprobatą.  Poza tym wy-
glÄ…dasz mizernie.
 Też byś tak wyglądał na moim miejscu  skrzywi- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mons45.htw.pl
  • WÄ…tki
    Powered by wordpress | Theme: simpletex | © (...) lepiej tracić niż nigdy nie spotkać.