[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Znałeś może albo kiedykolwiek kontaktowałeś się z technikiem autotronikiem nazwiskiem Drew Mathias? Nigdy o nim nie słyszałem. Mathias też kończył MIT. I tysiące innych. Ja wybrałem opcję studiowania w domu. W życiu nie byłem w campusie. I nigdy nie kontaktowałeś się z innymi studentami? Oczywiście, że się kontaktowałem. Przez videokom, e-mail, faks laserowy, różnie. Wzruszył ramionami, bębniąc palcami o ręcznie szyty but, który oparł na kolanie. Nie pamiętam żadnego autotronika o tym nazwisku. Postanowiła zmienić taktykę. Ile pracy poświęciłeś na indywidualne sugestie podprogowe? Nie wiem, o czym mówisz. Nie rozumiesz tego terminu? Wiem, co to znaczy. Tym razem energiczniej wzruszył ramionami. O ile wiem, nikt tego jeszcze nie zrobił, nie wiem więc, o co mnie pytasz. Eye zaryzykowała. Spojrzała na swoją asystentkę. Peabody, wiesz, o co go pytam? To chyba dość jasne, poruczniku. Peabody dzielnie przezwyciężyła początkowe zaskoczenie. Chcemy wiedzieć, ile pracy przesłuchiwany poświęcił na indywidualne sugestie podprogowe. Być może przesłuchiwanemu trzeba przypomnieć, że badania i zainteresowania tego rodzaju nie są nielegalne. Natomiast opracowanie i zastosowanie takich technik jest wbrew prawu stanowemu, federalnemu i międzynarodowemu. Bardzo dobrze, Peabody. Czy to ci wyjaśniło moje pytanie, Jess? Mała przerwa pozwoliła mu się uspokoić. Jasne, że się tym interesuję. Jak mnóstwo innych ludzi. To trochę poza twoimi zainteresowaniami zawodowymi, prawda? Jesteś tylko muzykiem, a nie dyplomowanym naukowcem. Teraz trafiła bez pudła. Wyprostował się na krześle. a jego oczy natychmiast zapłonęły. Mam dyplom z muzykologii. Muzyka to nie tylko kilka nutek powiązanych w melodie, kochanie. To całe życie. Pamięć. Piosenki wywołują specyficzne, często łatwo przewidywalne reakcje. Muzyka to ekspresja emocji, żądz. A tutaj, jak sądzę, miała to być miła forma spędzenia czasu. Rozrywka to ułamek całości. Celtowie szli na wojnę przy wtórze swoich piszczałek. I to była broń wcale nie mniej grozna niż topory. Plemiona wojowników w Afryce wprowadzały się w trans dzwiękiem bębnów. Dzięki swoim pieśniom przetrwali niewolnicy, a mężczyzni od wieków uwodzą kobiety przy muzyce. Muzyka to gra zmysłów. Wracamy więc do mojego pytania. Kiedy postanowiłeś posunąć się o krok dalej i zacząłeś zajmować się indywidualnymi falami mózgu? A może po prostu odkryłeś to przypadkiem, kiedy wymyślałeś jakąś nową melodię? Zaśmiał się krótko. Naprawdę myślisz, że to, co robię, to jakaś zabawa? Siadam, wstukuję nutki i do domu? To praca, ciężka, wymagająca wysiłku praca. A ty jesteś z niej cholernie dumny, prawda? Daj spokój, Jess, chciałeś mi o tym powiedzieć już wcześniej. Eye wstała, okrążyła biurko i przysiadła na blacie. Myślałam, że umrzesz z niecierpliwości. Musiałeś mi powiedzieć. Komukolwiek. Co to za satysfakcja dokonać czegoś tak zdumiewającego i zachować wszystko dla siebie? Wziął do ręki kieliszek i przesunął palce po jego długiej, wysmukłej nóżce. Nie tak to sobie wyobrażałem. Napił się, rozważając wszystkie za i przeciw. Mavis mówiła, że umiesz być elastyczna. Ze dla ciebie istnieje nie tylko kodeks i bezduszna procedura. Och, umiem być elastyczna, Jess. Jeśli mam upoważnienie. Mów dalej. Powiedzmy, że gdybym hipotetycznie opracował technikę indywidualnych wpływów na podświadomość, poprawę samopoczucia przez oddziaływanie na fale mózgowe, to by była wielka rzecz. Ludzie tacy jak ty i Roarke, z waszymi kontaktami i pieniędzmi, wpływami, mogliby obejść kilka przestarzałych przepisów i zbić na tym fortunę. Gdybyście mieli w tym udział, zrobilibyśmy rewolucję w przemyśle rozrywkowym i w korekcji samopoczucia. Czy to propozycja współpracy? Hipotetyczna odparł, gestykulując kieliszkiem. Roarke ma dostęp do najlepszych fachowców od badań i projektowania, ma zakłady, ludzi do roboty i tyle środków, że mógłby wziąć się za coś takiego. A sprytny gliniarz moim zdaniem znalazłby jakąś furtkę w prawie, żeby wszystko poszło gładko. O kurczę, poruczniku powiedziała Peabody z uśmiechem, choć jej oczy pozostały bez wyrazu. Brzmi, jakbyście byli z Roarke em idealną parą. Hipotetycznie. A Mavis kablem mruknęła Eye. Hej, Mavis jest zachwycona. Dostała to, czego chciała. Po dzisiejszym wieczorze będzie gwiazdą. I uważasz, że to wystarczająca zapłata za to, że wykorzystałeś ją, by zbliżyć się do Roarke a? Znowu wzruszył ramionami. Przysługa za przysługę, moja droga. Nie jestem jej nic dłużny. W jego oczach znów pojawiły się złośliwe ogniki. Podobał ci się nieoficjalny pokaz możliwości mojego hipotetycznego systemu? Nie była pewna, czy dzięki swej wyćwiczonej samokontroli zdoła ukryć wściekłość. Wolno odwróciła się i siadła za biurkiem. Pokaz? Tamtego wieczoru, kiedy odwiedziliście mnie z Roarkiem w studiu, żeby przyjrzeć się sesji. Wydawało mi się, że nie mogliście się doczekać, aż wyjdziecie i zostaniecie sami. Rozciągnął usta w uśmieszku. Mała powtórka z miesiąca miodowego? Schowała ręce za biurko i wyjęła je dopiero wtedy, gdy kurczowo zaciśnięte pięści dały się rozluznić. Rzuciła okiem w stronę drzwi przylegającego biura Roarke a i stwierdziła z niepokojem, że mruga nad nimi zielone światełko podglądu. A więc patrzył na nich. Było to nie tylko nielegalne, ale też w obecnych warunkach niebezpieczne. Wróciła spojrzeniem do Jessa. Nie mogła pozwolić, żeby przesłuchanie wypadło z rytmu. - Zdaje się, że niezwykle interesuje cię moje życie seksualne. Mówiłem ci już, że mnie fascynujesz, Dallas. Zwłaszcza twój stalowy umysł i jego mroczne zakamarki. Ciekawi mnie, co by się stało, gdybyś wydobyła je na światło dzienne. A seks to uniwersalny klucz. Pochylił się do przodu, nie odrywając wzroku od jej oczu. - Co ci się śni, Dallas? Przypomniała sobie okropny sen z tamtej nocy, kiedy oglądała dysk z Mayis w roli głównej. Dysk, który dostała od niego. Zadrżały jej ręce, nim zdążyła nad nimi zapanować. Ty sukinsynu. Wstała, kładąc dłonie na blacie biurka. Tak lubisz te swoje pokazy? Tym właśnie był dla ciebie Mathias? Jeszcze jednym pokazem? Już ci mówiłem, że go nie znam. Możliwe, że potrzebowałeś speca od autotroniki, żeby udoskonalił twój system. Potem wypróbowałeś go na nim. Miałeś wykres jego fal mózgowych, więc je zaprogramowałeś. Zaprogramowałeś zawiązanie pętli i włożenie w nią głowy, czy też zostawiłeś mu swobodę wyboru metody? Chyba zbaczasz z tematu. A Pearly? Jaki związek może mieć z tym Pearly? Deklaracja polityczna? Aż tak daleko sięgałeś wzrokiem? Prawdziwy z ciebie wizjoner. Zrobiłby wszystko przeciw legalizacji twojej nowej zabawki. Dlaczego by nie użyć jej przeciwko niemu? Zaraz, zaraz. Zerwał się na nogi. Mówisz o morderstwie. Chryste, próbujesz mnie wrobić w morderstwo. Potem był Fitzhugh. Potrzebowałeś jeszcze kilku pokazów, Jess? A może po prostu ci to zasmakowało? To poczucie władzy, kiedy można zabijać bez ryzyka, że zakrwawisz sobie ręce? Nigdy nikogo nie zabiłem. W to mnie nie wrobisz. Deyane była na deser, na wszystkich kanałach, na żywo. Musiałeś na to patrzeć. Założę się, że uwielbiasz patrzeć, Jess. Tak samo podnieca cię sama myśl o tym, do czego doprowadziłeś dziś Roarke a swoja cholerną zabawką. Ach, więc to cię tak rusza? Pochylił się wściekły nad biurkiem. Jego uśmiech nie był już czarujący, lecz dziki. - Robisz to przedstawienie, bo udało mi się podłączyć do twojego faceta [ Pobierz całość w formacie PDF ] |