[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Och, Drew - powiedziaÅ‚a ze Å›miechem, pochylajÄ…c siÄ™, by go pocaÅ‚ować. - Kocham ciÄ™, ale z różnych powodów nie po winnam za ciebie wychodzić. - A z wielu innych, znacznie liczniejszych, powinnaÅ›. OparÅ‚a mu gÅ‚owÄ™ na piersi, nie zważajÄ…c na to, że krÄ™cone wÅ‚oski Å‚askoczÄ… jÄ… w nos. UwielbiaÅ‚a sÅ‚onawy, z nutkÄ… piżma zapach jego skóry. - Jest jeden bardzo ważny powód, dla którego nie powinnam ciÄ™ poÅ›lubić. To coÅ›... To dotyczy mojej przeszÅ‚oÅ›ci. ZrobiÅ‚am coÅ›, co... UniósÅ‚ jej gÅ‚owÄ™ tak, by móc jej spojrzeć w oczy. - Arden, w twojej przeszÅ‚oÅ›ci nie może kryć siÄ™ nic haÅ„biÄ… cego. A nawet gdyby, to i tak w porównaniu ze mnÄ… jesteÅ› nie winna jak anioÅ‚ek. Nie obchodzi mnie twoja przeszÅ‚ość. Zależy mi tylko na naszej wspólnej przyszÅ‚oÅ›ci. - PogÅ‚adziÅ‚ jÄ… po poli czku. - Jeżeli o to chodzi, zastanawiaÅ‚em siÄ™, czy nie opowie dzieć ci o pewnej rzeczy, ale szczerze mówiÄ…c, nie sÄ…dzÄ™, żeby to robiÅ‚o jakÄ…Å› różnicÄ™. Nie dotyczy to miÅ‚oÅ›ci, którÄ… do ciebie czujÄ™, ani nie ma na niÄ… żadnego wpÅ‚ywu. - PocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… w kÄ… cik ust. - Czy twoja tajemnica ma coÅ› wspólnego ze mnÄ…? Mniej mnie kochasz z tego powodu? Na to pytanie mogÅ‚a dać uczciwÄ… odpowiedz. - Nie. W niczym nie umniejsza miÅ‚oÅ›ci, jakÄ… do ciebie czujÄ™. - WiÄ™c zapomnij o tym. Twoje i moje życie rozpoczyna siÄ™ od momentu, w którym siÄ™ spotkaliÅ›my. Nasza przeszÅ‚ość bÄ™dzie Å›wiÄ™ta i nikomu nie pozwolimy wtykać w niÄ… nosa. Za mykamy tÄ™ ksiÄ™gÄ™ i zaczynamy zbierać nasze wÅ‚asne, wspólne wspomnienia. - PocaÅ‚owaÅ‚ jÄ…. ByÅ‚ to namiÄ™tny pocaÅ‚unek, jakby chciaÅ‚ ostatecznie przeÅ‚amać jej opory. - Wyjdz za mnie, Arden. 158 WSPÓLNA TAJEMNICA - Drew, Drew... - westchnęła, nim ich usta spotkaÅ‚y siÄ™ w nastÄ™pnym dÅ‚ugim pocaÅ‚unku, przy którym wszystko, prócz jej miÅ‚oÅ›ci do niego, wydawaÅ‚o siÄ™ nieważne. - Zdejmij stanik - mruknÄ…Å‚, wciąż trzymajÄ…c usta na jej wargach. WyrwaÅ‚a mu siÄ™ z udawanÄ… irytacjÄ…. - Czy to jest jedyny powód, dla którego chcesz, żebym ciÄ™ poÅ›lubiÅ‚a? Chodzi ci o możliwość nieograniczonego wykorzy stywania mojego ciaÅ‚a? - To jeden z powodów - powiedziaÅ‚ przeciÄ…gle, z aprobatÄ… przesuwajÄ…c wzrokiem po krÄ…gÅ‚osciach, których skÄ…pe bikini nie mogÅ‚o ukryć. Drew ma zamiar zataić przed niÄ… historiÄ™ narodzin Matta, wiÄ™c i ona zachowa dla siebie swojÄ… tajemnicÄ™, pomyÅ›laÅ‚a Arden. Nagle poczuÅ‚a siÄ™ uwolniona od wszystkich obaw i wÄ…t pliwoÅ›ci. ChciaÅ‚a Å›wiÄ™tować ich miÅ‚ość, być szczęśliwa, zrzucić jarzmo zmartwieÅ„ i poczucia winy. - A jeÅ›li ktoÅ› bÄ™dzie siÄ™ akurat włóczyÅ‚ w pobliżu? - W jej gÅ‚osie zabrzmiaÅ‚a nutka szelmowskiej obietnicy. - Tylko Mo i pani Laani mogÄ… wchodzić na teren posesji bez mojej zgody. A oboje dobrze wiedzÄ…, że gdy jestem sam na plaży z kobietÄ…, nie powinni mi przeszkadzać. - Doprawdy? A ile razy byÅ‚eÅ› sam na swojej plaży z kobietÄ…? - Dzisiaj po raz pierwszy. RozesÅ‚aÅ‚em odpowiednie zawia domienia. PrzygryzÅ‚a wargÄ™, by powstrzymać siÄ™ od Å›miechu. - A Å‚odzie? Gdyby ktoÅ› tÄ™dy przepÅ‚ywaÅ‚ i zobaczyÅ‚ nas... mnie... caÅ‚kiem bez ubrania? - Pierwsi zobaczymy łódkÄ™ i ukryjemy siÄ™. - WidzÄ™, że pomyÅ›laÅ‚eÅ› o wszystkim. WSPÓLNA TAJEMNICA 159 - O wszystkim - potwierdziÅ‚, spoglÄ…dajÄ…c na niÄ… spod gÄ™s tych, ozÅ‚oconych sÅ‚oÅ„cem rzÄ™s. - Nawiasem mówiÄ…c, czy mam przez to rozumieć, że poÅ›rednio wyraziÅ‚aÅ› zgodÄ™ na mojÄ… poran nÄ… propozycjÄ™? Czy, sÄ…dzÄ…c po twoich pocaÅ‚unkach, odpowiedz brzmi: tak? - ZaczÄ…Å‚ wÄ™drować dÅ‚oÅ„mi po jej ciele. Jedna roz wiÄ…zaÅ‚a pasek na szyi, druga wÄ™zeÅ‚ek na plecach. - Nie powiedziaÅ‚am tak". - GórÄ™ jej bikini pochwyciÅ‚ wiatr. Przez parÄ™ sekund trzepotaÅ‚a koÅ‚o niej, a potem odfrunęła. Pod jego rozjarzonym wzrokiem zdjęła majteczki. ZbliżyÅ‚ siÄ™ do niej i oboje poÅ‚ożyli siÄ™ na kocu. - Skoro mam z tobÄ… biegać nago po plaży... to chyba muszÄ™ zostać twojÄ… żonÄ…... - szepnęła mu do ucha. ROZDZIAA 10 Do diabÅ‚a z takim miodowym miesiÄ…cem - burknÄ…Å‚ Drew znad kierownicy. Jechali do malowniczej wioski Lahaina. - Uważam, że jest cudowny - rzekÅ‚a Arden, Å›miejÄ…c siÄ™ i po raz [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |