[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niewiele się różni od pewnej odmiany materializmu tylko terminologię ma inną. Nawet tak wielki myśliciel, jak Herbert Spencer, mówi czasem o niepoznawalnym, wykazując zgubny wpływ materialistycznych koncepcji, które jak gorące sirocco wysuszyły i zatruły współczesne teorie ontologiczne. Gdy na przykład nazywa niepoznawalne, praprzyczynę potęgą, która przejawia się przez zjawiska, oraz nieskończoną i wieczną energią, jasne jest, że zauważył tylko fizyczny aspekt tajemnicy bytu, to znaczy energie pramaterii kosmicznej. Aspekt współwieczysty Jedynej Rzeczywistości twórcza myśl, uszła jego uwagi, a jeśli chodzi o jej noumenon, zdaje się w ogóle nie ma dlań miejsca w umyśle tego wielkiego filozofa. Nie ulega wątpliwości, iż to jednostronne ujęcie całego zagadnienia należy przypisać w dużej mierze szkodliwemu przyzwyczajeniu Zachodu, uważającemu świadomość za podległą materii lub za wtórny wytwór" ruchu molekularnego. Od pierwszych wieków czwartej rasy, gdy wielbiono tylko ducha, a tajemnica była objawiona, aż do ostatnich dni chwały sztuki greckiej, a zarania chrześcijaństwa, tylko Helleni odważyli się wznieść publicznie ołtarz Nieznanemu Bogu". Cokolwiek miał na myśli w swej głębokiej duszy święty Paweł, oświadczył on Ateńczykom, iż ten Nieznany Bóg", którego czcili w swej nieświadomości, jest Bogiem prawdziwym, o którym i on mówi; w każdym razie nie był to Jehowa ani też Stwórca świata i rzeczy wszelkiej". Albowiem to nie Bóg Izraela, a Nieznany" zarówno starożytnych, jak i współczesnych panteistów jest tym, który nie mieszka w świątyniach rękami wzniesionych. 17 www.teozofia.org Teozofia w Polsce Myśli Boskiej nie można określić ani też wytłumaczyć jej znaczenia poza nieskończoną ilością przejawień pramaterii, w której ci, którzy są do tego zdolni, mogą odczuwać duchowo jej obecność. Rzec to, po nazwaniu jej bóstwem, nieznanym, bezosobowym, abstrakcyjnym, bez rodzaju i płci, które musi być u podstaw każdej kosmogonii i jej dalszej ewolucji, znaczy to samo, co nie powiedzieć nic. Jest to podobne do próby rozwiązania równania, gdy do znalezienia prawdziwych wartości posiada się tylko pewną liczbę niewiadomych. Owo nieznane" zaznacza się na pierwotnych tablicach symbolicznych starożytności, gdzie, jak już mówiliśmy, jest przedstawiane przez nieskończoną ciemność, na której tle pojawia się pierwszy punkt centralny biały symbol współwieczystej i współrzędnej duch-materii, pojawiającej się w świecie zjawiskowym przed swoim pierwszym zróżniczkowaniem. Gdy jedyne staje się dwójnią", można ją wówczas nazwać duchem i materią, Do ducha należy wszelki przejaw świadomości, wyrażającej się bezpośrednio lub przez odbicie, oraz to, co tak zwana filozofia Zachodu nazwałaby skłonnością nieświadomą", którą widać w pierwiastku żywotnym oraz w poddaniu się przyrody wspaniałemu porządkowi niezłomnego Prawa. Tę pramaterię trzeba uważać za najczystszą obiektywność w swej abstrakcji; za samoistne podłoże czy też podstawę, której siedmiorakie zróżniczkowania w każdej manwantarze stanowią konkretną, obiektywną rzeczywistość, leżącą u podstaw wszystkich zjawisk, w każdym okresie świadomego istnienia. Podczas powszechnej pralai Twórcza Myśl Kosmiczna nie istnieje, a rozmaite stany zróżniczkowania pra-materii kosmicznej powracają do pierwotnego stanu obiektywności abstrakcyjnej, potencjalnej. Pierwszym impulsem życia na początku manwantary jest przebudzenie się Twórczej Myśli Kosmicznej lub Wszechduszy (Universal Mind) ze stanu pralai, równocześnie i równolegle do ponownego początkowego wyłonienia się pramaterii kosmicznej z jej niezróżniczkowanego stanu; ona to stanowi na całą manwantarę przewodnik lub narzędzie Boskiej Myśli. Wówczas Mądrość Absolutna odbija się w swej Myśli (tworzącej idee); a to w procesie transcendentnym, przewyższającym wszelką możność zrozumienia przez ludzką świadomość, zmienia się w Kosmiczną Energię, zwaną fohat. Wibrując w łonie nieruchomej pramaterii, fohat wprawia ją w ruch i kieruje pierwszymi jej zróżniczkowa-niami we wszystkich siedmiu sferach lub planach świadomości kosmicznej. Tworzy się tym sposobem siedem protylt, jak się je teraz nazywa (Ariowie starożytni zwali je siedem prakriti), lub odmiana Przyrody, z których każda służyła za względnie jednorodne podłoże, w miarę zwiększania się różnorodności w ewolucji wszechświata, różniczkujące się w ową przedziwną i cudowną złożoność zjawisk, istniejących w każdej sferze naszego postrzegania. Słowa względnie" użyliśmy umyślnie, samo bowiem zaistnienie procesu, w którym dokonywa się pierwsze podzielenie się niezróżniczkowanej pramaterii kosmicznej na siedem podstaw lub podłoży ewolucji zmusza nas do uważania protyli każdej sfery tylko za pośrednią fazę, jaką przybiera ona w swym przejściu od abstrakcyjnej przedmiotowości do obiektywności całkowitej*. Mówi się, iż tworzenie idei w Myśli Bożej* nie istnieje podczas okresów pralai, dla tej prostej przyczyny, iż nie ma nic i nikogo kto by mógł skutki jej działania postrzegać. Zwiadomość, półśwtadomość, a nawet nieświadoma skłonność nie mogą się przejawiać inaczej, jak przez narzędzie lub powłokę z materii; innymi słowy w tej naszej sferze istnienia, gdzie świadomość w swym normalnym stanie nie może wznieść się wyżej ponad to, co jest znane jako transcendentalna metafizyka. Duch może się ześrodkować i wyrazić strumieniem indywidualnej lub podświadomej podmiotowości tylko przez jakieś agregaty lub budowy molekularne (organizm). A że pramateria istniejąca poza postrzeganiem jest tylko abstrakcją, przeto obie te postacie: Absolut Substancja Kosmiczna i Twórcza Myśl Boża są wzajemnie od siebie zależne. Zciśle biorąc, aby uniknąć nieporozumień i pomieszania pojęć, termin materia powinien być używany dla oznaczenia wszelkich możliwych do postrzegania przedmiotów, termin substancja zaś do noumenów. Wszystkie zjawiska naszej sfery są bowiem tworem postrzegającej Jazni odmianami jej własnej subiektywności (podmiotowości) przeto stany materii przedstawiające ogół postrzeganych przedmiotów mogą mieć dfa mieszkańców naszej ziemi tylko względne i zjawiskowe istnienie. Współczesny idealista* powiedziałby, że współdziałanie podmiotu i przedmiotu stwarza w rezultacie obiekty zmysłowego postrzegania oraz zjawiska. ' Termin protyl pochodzi od profesora Crookes'a, znakomitego chemika, który mianem lym obdarzył pramaieria. jeśli można tak nazwać pierwotną i jednorodną substancję, z jakiej przypuszczalnie, bo [ Pobierz całość w formacie PDF ] |